Wielokrotnie wracałam do wspomnień sprzed 20-25 lat , kiedy należałam  do "Watry". Uwielbiałam wszelkie biwaki i inne imprezy organizowane przez ZHP. Muszę przyznać, że to był mój drugi dom. Czułam, że przynależę do czegoś, kogoś  i co najważniejsze, że to w 100% jest właściwe. ZHP dało mi bardzo wiele. Nauczyło odpowiedzialności, samodyscypliny, samodzielności  ale przede wszystkim wielu ważnych wartości. Te kilka lat w moim odczuciu teraz, to nic innego jak jedna z największych przygód mojego życia . Nie mam watpliwości, że ta organizacja przyczyniła się do tego jaka jestem i z pewnoscią w jakimś stopniu ukształtowała mój charakter.
Uważam, że każde dziecko powinno tego zasmakować ...
Co do zdjęć, które chciałabym Wam pokazać: krótka historia.
Wysłałam ( w lipcu ) córkę na obóz. Okazało się, że było tak fajnie, że przez pierwsze 5 dni zapomniała, że jest coś takiego jak telefon do rodziców:)
w drugim tygodniu tejże przygody postanowiłam zajrzeć bo ciekawość wzięła górę i nie omieszkałam udokumentować kilku godzin obozowiczów...;)
ZAPRASZAM!

Zachęcam do wyrażenia opinii na dany temat pod postem.


Wszelkie prawa zastrzezone. Kopiowanie i publikacja bez zgody autora zabronione.