CYPR 2017
0 Komentarzyciekawe projekty, inne, prywatne, przemyślenia, za granicą
Cypr to miejsce pewnego początku i pewnego końca. To wyjazd grupowy, który dostałam z okazji urodzin więc znaczył bardzo wiele a wraz z mijającym czasem coraz więcej , z różnych powodów. Po pierwsze poznałam przesympatyczną Mirellę u której mieszkałyśmy przez cały czas. Dzięki jej uprzejmości zwiedziłyśmy część wyspy,ubawiłyśmy się po pachy oraz przekonałyśmy się, że wino w kartonie jest o wiele lepsze niż te w pięknych butelkach.
Ten wyjazd również mnie bardzo wiele nauczył. Mimo, że nie byłam tam sama to czułam się jak w lesie na obozie przetrwania. SURVIVAL na całego. To czas najbardziej wartościowy czyli taki, który uświadamia nam samym: KIM JESTEŚMY, CZEGO CHCEMY OD ŻYCIA a przede wszystkich CZEGO NA PEWNO NIE CHCEMY W ŻYCIU.
Nie będę Was zanudzała opowieściami, zapraszam na kilka wybranych przeze mnie klatek nie tylko z aparatu ale rónież z telefonu, do którego zaczynam przekonywać się coraz bardziej.
Ten wyjazd również mnie bardzo wiele nauczył. Mimo, że nie byłam tam sama to czułam się jak w lesie na obozie przetrwania. SURVIVAL na całego. To czas najbardziej wartościowy czyli taki, który uświadamia nam samym: KIM JESTEŚMY, CZEGO CHCEMY OD ŻYCIA a przede wszystkich CZEGO NA PEWNO NIE CHCEMY W ŻYCIU.
Nie będę Was zanudzała opowieściami, zapraszam na kilka wybranych przeze mnie klatek nie tylko z aparatu ale rónież z telefonu, do którego zaczynam przekonywać się coraz bardziej.