Magda i Bartek-1 maj 2010

Magdę poznałam jakiś czas temu kiedy wraz z ekipą TV przyjechała na mój wernisaż. Myślała, że uda jej się przeprowadzić ze mną wywiad ale jak się okazało nie było to takie proste i nic z tego nie wyszło:)Jakiś czas po tym wydarzeniu zapytała o obsługę wesela , termin miałam wolny więc spotkaliśmy się we trójkę by spisać umowę. Od razu wiedziałam, że to szalona para, tym bardziej gdy puścili wodze fantazji i zaczęli mówić o plenerze ślubnym w Paryżu. Ślub i wesele zorganizowane było troszkę w nietypowy sposób, bo nie w kościele lecz na świeży powietrzu, nie w Polsce a przy granicy polsko-czeskiej za Skrbeńskiem w hotelu Dakol. Cała oprawa sprawiła, że atmosfera w tym dniu była wyjątkowa.Podejście Pary Młodej do zdjęć też zaskakujące, witając się ze mną przed ślubem zakomunikowali: "Natalia będzie rum z colą, o 21 kończysz pracę wraz z częścią oficjalną i bawimy się razem!" Tylko nieliczni wiedzą jak przepadam za tym trunkiem:) A było tak wiele wrażeń że ciężko było zrezygnować z fotografowania po 21ej i oczywiście nie mogłam z tego zrezygnować. A teraz o sprawach organizacyjnych z myślą o przyszłych parach młodych : operatorem kamery był Marcin Podsiadły, który na weselu był również jako gość- tel. 607149391- ten gość jest dla wszystkich tych , co chcą mieć film " z jajem" , polecam ogromnie! Makijaż wykonywała Agnieszka Adamczyk- tel.721180884 lub 663605743, trudno się do niej dodzwonić więc dzwońcie do skutku, bo naprawdę warto, jej makijaże są na najwyższym poziomie i zachowa się na pewno do białego rana! Strojeniem i kwiatami zajmowała się Pani , do której kontakt Wam podaję: karina.bergerova@seznam.cz , tel. +420 607 423 023. Dodam jeszcze, że plener w Paryżu zamieniliśmy na plener w Pradze a wyniki naszej pracy zaraz sami zobaczycie. Zapraszam na reportaż i plener w wielkim skrócie!!!
Ps. Nie polecam biegać po Pradze nad ranem bez przenośnego ustępu( potocznie zwanym toy-toyem, jednakże wersje kieszonkowe są trudno dostępne na polskim rynku) oraz zapasem kanapek, ponieważ wszystkie knajpy są pozamykane a publiczne ubikacje otwierają ok 9.00 rano. Jednym słowem, praska infrastruktura jest wrogą wobec przeciętnego polaka w stanie lekko wskazującym... na przeprowadzanie pleneru nocą ;) Drzewek i krzaków brak. A tak się bawiliśmy.... i tu pragnę podziękować Wojmuzowi za pomoc w realizacji zadania:) Wojmuz - jesteś zajebisty. I tak to wszystko wyglądało. Sorry za nierówny wydźwięk tego wpisu ale do klawiatury przystąpiłam na trzeźwo a teraz rozpracowuję z Pietruszką drugą flaszkę. Niech zajebistość będzie z Wami!!!