KONKURENCJA-trudne słowo-do fotografów i klientów

0 Komentarzyinne, przemyślenia
Dzisiejszy wpis zacznę od zwierzeń, otóż zdziwiłam się przy kasie w sklepie, gdyż chciałam wydać 8 tysięcy złotych, a okazało się, ze ich nie posiadam. Zdziwiona, bo przecież tyle kasuję za jedna sesję zdjęciową, o co chodzi, zajrzałam na konto i okazało się, że kasuję nie więcej niż ok. 3,5 tysiaca. O k...a! Jakieś było moje zdziwienie, bo przecież plotki mówią, że miało być 8 tysięcy! A że plotek lubię słuchać, bo nie mam co robić, siedzę w domu biedna bez zleceń i wyprzedaję na Bazarze Fotonatora wszystko co da się spieniężyć to przecież doznałam szoku. Mało tego, może sprzedam te moje brzydkie, nieudane zdjęcia z plenerów, albo opchnę tanio te zmaszczone fotki ze ślubów i zamazane, wszystko zamazane, wszystko złe, to tanio pójdzie na przykład w ramkach ręcznie robionych przez moje głodujące dzieci. Wiadomo bowiem, że ja dużo jem to i dzieciom od gara odejmę. Jakby ktoś chciał mnie wspomóc to chętnie przyjmę wszystko, od konia po pasztetową.
Wyjątkowo w tym myśleniu nad moją tragiczną sytuacją i ohydną postawą byłam trzeźwa i cicha, bo przecież wiadomo z tych plotek, że ani trzeźwa , ani cicha za często nie jestem ( czasem zamilknę w kościele ) więc miałam wzmożony zmysł analizy. Zastanowiłam się i zajrzałam do słownika wyrazów obcych, bo jeszcze go nie sprzedałam, a tam magiczne słowo " konkurencja" * skierowało mnie na tor myślenia (trzeźwego, cichego), że może komuś to bardzo zależy, abym jednak popadła w depresję i wstąpiła do spółki z.ł.o.o.?
A tak poważnie, zupełnie szczerze to doszły mnie niejednokrotnie słuchy o tym, jak moja "konkurencja" ( patrz adnotacja na dole) stara się obrzydzić potencjalnym klientom moje usługi. Śmiem domniemać, że tym sposobem nie tylko ode mnie mogą odstręczac klientów. Zastanawiam się czy przypadkiem ktoś nie zabrnął za daleko, może to wynik jakiegoś upośledzenia w rozwoju emocjonalnym, a może zwykła ludzka złośliwość i zazdrość. Średnio interesują mnie powody motywacji tego życzliwego kogoś, bardziej skupię się na efekcie. Bo efekt, drogi ktosiu, może być kompletnie odwrotny od zamierzonych celów. Po pierwsze, mamusia uczyła, że nie wolno o innych brzydko mówić, a życie nauczyło, że wszystko do nas wraca. I kiedy drogi ktosiu siejesz niezdrowy pijar to robisz krzywdę przede wszystkim sobie. Żle odczytałeś, ktosiu drogi, definicję konkurencji i zamiast innym szkodzić, zaczniesz szkodzić sobie.
Jest coś takiego jak telefon, strona internetowa, cennik, język służący za przewodnika w negocjacjach i chyba tym kierują się klienci, a nie ploteczkami, szykanami i obrażaniem innych. Bo klienci też boją się, że taki ktoś może później obrazić, plotkować  lub oczerniać za plecami ich samych. Mało tego, każdy fotograf na tym zapchanym rynku o wysokiej konkurencji ( patrz definicja na dole) ceni sobie współpracę z innymi fotografami, która pozwala polepszyć lub usprawnić , a na pewno uprzyjemnić sobie wzajemnie pracę.
Wieńcząć, kończąc, już nie smęcąc podsumujmy: bardzo dziękuję ktosiowi za wszystkich miłych klientów, którzy dzięki tej nietypowej współpracy między fotografami do mnie trafili. Serdecznie polecam, choć szczerze mam nadzieję, że kolejnym razem pomożemy sobie w bardziej humanitarny sposób.

*KONKURENCJA- proces, w którym podmioty rynkowe konkurują ze sobą w zawieraniu transakcji rynkowych, poprzez przedstawianie korzystniejszej od innych podmiotów oferty rynkowej dla zrealizowania swoich interesów.
Konkurowanie moze się odbywać w oparciu o cenę, jakość, formę płatności i wiele innych. W zależności od struktury rynku, na którym zachodzi proces konkurencji, wyróżnia się różne modele konkurencji.


Dziękuję Paulinko!!!!